Każdy trener, nauczyciel, opiekun wie jak trudne jest „opanowanie” grupy małych dzieci. Jednocześnie nadrzędnym celem naszej działalności jest pokazanie dzieciom jak przyjemne jest uprawianie sportu i ogólna aktywność fizyczna, czyli de facto jak się wyszaleć i radośnie zmęczyć. Jak zatem „dogadać” się z grupą 4 czy 5 latków, by prowadzić zajęcia ciekawe, rozwijające ale też bezpieczne? Najważniejsze są zasady i to od pierwszych zajęć!

Dzieci na zajęciach sportowych rozpiera nadmiar energii. Chcą więcej, szybciej, ale najczęściej chcą po swojemu, a najlepiej gdy to ich ćwiczenie zastąpi to wskazane przez prowadzącego. Ten naturalny zapał chcemy jak najbardziej rozwinąć, podtrzymać i przekazać innym, mniej aktywnym. Ale nie możemy też pozwolić, by trening zamienił się w koncert życzeń czy wybór tylko ulubionych ćwiczeń. Dlatego już od pierwszych zajęć wprowadzamy kilka jasnych i prostych zasad zachowania. Ich zrozumienie ale też konsekwencja egzekwowania jest kluczem do wzajemnej przyjemności z odbytego treningu.

Nie oszukujmy się, nie zawsze to się w pełni udaje, a czasem efekty przychodzą dopiero po kilku tygodniach lub miesiącach. Z własnego doświadczenia wiem, że zdarzają się przypadki gdy otrzymujemy jasny komunikat „zasady są po to, żeby je łamać”. Sama staram się w takich sytuacjach jeszcze spokojniej, ale też z większym zdecydowaniem zasad przestrzegać. Bardzo często w pilnowaniu porządku pomagają zresztą same dzieci, przypominając co powinno się wydarzyć w związku z jakimś zajściem.

Sport ma jednak nie tylko uczyć zasad działania w grupie czy zwracania uwagi na bezpieczeństwo innych, ale też budować wyważone przeświadczenie o własnej wartości. Tu niezbędnym elementem jest stałe wspieranie dziecka, i szczególnie na początku, nieustanne wręcz chwalenie za zaangażowanie i wykonywanie poszczególnych zadań. Niech to będzie jednak chwalenie szczere, a jeszcze lepiej oparte na konkretnych osiągnięciach, czyli opisujące co nasz mały zawodnik zrobił tym razem lepiej, szybciej, dokładniej, etc. Nie należy też stosować porównań czy oceny na zasadach stopniowania umiejętności w grupie. Na tym etapie każde dziecko walczy przede wszystkim z własnymi ograniczeniami i nie potrzebna jest dodatkowa rywalizacja.

Trener ma więc określić i egzekwować zasady prowadzenia zajęć i przestrzegania bezpieczeństwa. Równolegle chwalić i wspierać rozwój dziecka, pokazując mu jakie robi postępy. To najlepsza droga do sprawnego zarządzania grupą dzieci, dawania im indywidualnego poczucia własnej wartości, ale też budowania autorytetu samego prowadzącego. Wszystko to w oparciu o prostą i jasną, a więc zrozumiałą dla danej grupy wiekowej, komunikację i wzajemne poszanowanie.


Treści powiązane:
Przykłady zajęć sportowych oraz zabaw ruchowych – Playlista filmów z akcji Zdrowo i Sportowo

Komentarze zostały wyłączone.