Czy nawyki, nawet te dobre, są potrzebne w naszym życiu? Czy uczyć ich dzieci? Jak to wpływa na ich dalszy rozwój?

Nawyki to coś co sprawia, że pewne czynności lub zachowania podejmujemy bez potrzeby głębszej analizy czy zastanowienia. Jak przekonuje w swych badaniach laureat Nagrody Nobla (2002) Daniel Kahneman większość naszych wyborów życiowych opieramy na intuicji i przyzwyczajeniu, a nie racjonalnej analizie. Czy warto zatem „wprogramować” sobie zdrowe odruchy? Czy można to zrobić w przypadku małych dzieci?

Powyższe pytania wydają się dość oczywiste. Szczególnie w odniesieniu do nawyków pożądanych. Ale przecież w każdym z nas natychmiast pojawia się naturalny sprzeciw wobec idei „bezmyślnego” reagowania i opierania swego życia na stałych odruchach. Chcemy być świadomi swoich decyzji i mieć poczucie, że kierujemy swoim losem w sposób przemyślany.

To samo dotyczy naszych dzieci. Pragniemy, by podejmowane przez nich działania były oparte na wiedzy i rozsądku, a nie złudnej intuicji czy presji grupy rówieśników. Sami dostrzegamy jak często zachowanie dzieci, również naszych, zależy od tego w jakim znajdują się „towarzystwie”. To samo dzieje się podczas prowadzonych przez nas w przedszkolach czy szkołach zajęć.

Paradoksalnie, to właśnie nawyki pomagają poradzić sobie w sytuacji gdy dziecko „namawiane” jest przez zachowania swych kolegów czy koleżanek do podjęcia jakieś decyzji.

Mechanizm jest tu dość prosty. W dużym uproszczeniu, silne wewnętrzne przekonanie, a więc wbudowany nawyk, spowodują, że dziecko zdecydowanie i to w pierwszym silnych odruchu podejmie decyzję zgodną z „własnym”, a nie „narzucanym” zdaniem. Siła przyzwyczajenia stanie się dla niego pierwszą, ale bardzo ważną barierą ochronną.

Nawyk ma też inne właściwości. Pozwala nam wykonywać pewne czynności w tzw. „tle”, tzn., że nie musimy tak bardzo skupiać się na jej wykonaniu i nasz mózg może w tym czasie wykonywać inne akcji. Jest to bardzo ważne również w sporcie. Odpowiednia technika, a więc nawyk wykonywania pewnych ruchów, daje nam dodatkowy czas na reakcję i możliwość skupienia się na innych aspektach zaistniałej sytuacji. Oznacza to, że np. odpowiednio wyszkolony tenisista, nie musi kontrolować sposobu w jaki uderzy piłkę, a może w tym czasie analizować sytuację na korcie.

Uczmy zatem nasze dzieci zdrowych nawyków i odruchów:

  • Zdrowego odżywiania;
  • Aktywnego spędzania wolnego czasu;
  • Wspólnej zabawy (najlepiej) ruchowej;
  • Odpowiedniej ilości odpoczynku i relaksu, szczególnie w postaci snu;
  • Przezwyciężania kłopotów;
  • ………………….

Co chcielibyście dopisać do naszej listy?

Jak to zrobić? O tym w kolejnych wpisach na blogu kidsandsport.pl

Komentarze zostały wyłączone.